Restauracja Chłopska w Rowach Naszym gościom serwujemy wykwintne specjały kuchni polskiej, zwłaszcza z ryb i owoców morza, oraz dania regionalne z których słynie pomorze polski. Oryginalny wystrój wnętrza wprowadza nas w niepowtarzalny nastrój. Tradycyjna kuchnia polsk. Tu zjesz najlepsze śniadanie we Wrocławiu (ADRESY) TOP 12. Tu zjesz najlepsze śniadanie we Wrocławiu (ADRESY) Oto najlepsze wrocławskie restauracje serwujące śniadania według użytkowników portalu Tripadvisor.com. Szczegóły w podpisach pod zdjęciami w naszej galerii. W przewodniku po barach mleczych we Wrocławiu radzimy, gdzie zjeść tanio i dobrze, zdrowo i do syta – a przy okazji poczuć się jak u mamy na obiedzie. Przedstawiamy bary mlecze we Wrocławiu: godziny otwarcia, adresy i ceny potraw wybranych z jadłospisu. Bar Mleczny Miś . Adres: ul. Przenosiny naszych przyjaciół z Krakowa do Lublina okazały się świetną okazją do ponownego odwiedzenia tego drugiego miasta. Od razu odkopałem notatki, spytałem Was o podpowiedzi, aż w końcu stworzyłem przewodnik dla Was – gdzie zjeść w Lublinie. STREETFOOD Munchies Lublin Pozwolicie, że zacytuję coś, co już napisałem o tym miejscu: Lublin początkowo wydawał mi się […] Restauracja Wrocław rynek- zapraszamy do centrum Wrocławia. Centrum Wrocławia to idealne miejsce na rodzinne spotkanie w dobrej restauracji. Do wyboru mamy lokale serwujące potrawy z wielu stron świata. Jednak dla miłośników kuchni o wyjątkowym charakterze będzie Restauracja Craft we Wrocławiu. Od niedawna we Wrocławiu działają stoiska z truskawkami, m. in. przy wejściu do Kauflandu przy Małopanewskiej, gdzie za pół kilograma truskawek zapłacimy 7,90 zł (Fot. mat. pras.) Targowisko na Świebodzkim, czynne w niedziele (Fot. Mimo wysokiej inflacji nadal znajdziemy miejsca we Wrocławiu, w których zjemy smaczny, domowy obiad za kilkanaście złotych. Sprawdźcie w poniższej galerii, jakie to miejsca. 9 zdjęć [gdzie] we Wrocławiu dobrze zjeść ? (Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.) ptr77 2007-09-27 18:34:10 UTC. Permalink. witam, jako, że We Wrocławiu nie brak również miejsc z kuchnią wegetariańską, w których można nie tylko tanio i dobrze, ale przede wszystkim zdrowo zjeść. Jednym z takich miejsc jest kultowy już i znany wszystkim Wilk Syty (ul. Trzebnicka 3/1UL). W karcie można znaleźć wiele polskich klasyków w wersji wege, właściciele nie boją się jednak Gdzie jeść we Wrocławiu? – miejsca, które odwiedziliśmy: Taszka Wine & Petiscos. Rynek 53/55. To pierwsze miejsce, które nas totalnie zachwyciło i do którego wrócilibyśmy w każdej chwili bez namysłu. Dlatego też poświęciłam mu osobny wpis, w którym dokładnie opisałam naszą wizytę: Taszka Wine & Petiscos. Dinette. plac 8GHxuUg. Co robić we Wrocławiu? Gdzie zjeść we Wrocławiu? Co zwiedzać we Wrocławiu? Gdzie warto pójść? Najlepsze artykuły od Kocham Wroclaw w jednym miejscu! [DLA TURYSTY]Postanowiliśmy zebrać wszystkie najlepsze artykuły, które napisaliśmy na przestrzeni ostatnich 2 lat działalności. Spośród 850 opublikowanych tekstów wybraliśmy 24 artykuły, których przeczytanie sprawie, że na pewno nie będziesz się nudził we te są adresowane typowo dla osób, które odwiedzają nasze poradnik podzieliliśmy na 5 osobnych modułów – dowiesz się z nich:Co zobaczyć we Wrocławiu? [TRASY ZWIEDZANIA + MAPY]Gdzie zjeść we Wrocławiu? Gdzie na piwo we Wrocławiu? Gdzie na śniadanie we Wrocławiu?Atrakcje we WrocławiuCiekawostki związane z WrocławiemWrocław za darmoCo zobaczyć we Wrocławiu? [TRASY ZWIEDZANIA + MAPY]Na szczególną uwagę zasługują artykuły z dopiskiem [TRASA ZWIEDZANIA + MAPA]. Teksty te idealnie nadają się do interaktywnego zwiedzania Wrocławia. We wspomnianych artykułach są dodane mapy spacerowe z google maps więc mając włączone GPS w telefonie bez problemu uda wam się iść dokładnie taką drogą jaką dla was przygotowaliśmy. Najlepiej odpalić artykuł z trasą na 2 telefonach na raz – jedna osoba może iść naszymi mapami z google maps, a druga może czytać ciekawostki dotyczące danego miejsca. Dodatkowo przy oznaczonych punktach na mapie dostępne są informacje o danych atrakcjach. Polecamy ten sposób zwiedzania naszego rzeczą, której poświęcamy uwagę jest jedzenie. Przyjeżdżając do obcego miasta na kilka dni na pewno będziesz chciał zjeść coś czego u Ciebie nie ma. Zdajemy sobie sprawę, że dobrze przy okazji było by odwiedzić miejsca modne, przytulne, nietuzinkowe, a najlepiej do tego jeszcze takie, w których jadają przeciętni Wrocławianie. Nasza rada na tym polu jest taka by oprócz naszych artykułów wspierać się serwisem Trip Advisor, który ma bardzo dobry system recenzji restauracji, pubów i kawiarni. Wrocław posiada bardzo dobrze rozbudowaną gastronomie więc na pewno znajdziecie tutaj coś dla siebie Poniżej znajdziecie nasze Dział ten jest niekomercyjny (za promowanie konkretnych miejsc nikt nam nie zapłacił)Atrakcje we WrocławiuW tym konkretnym bloku tematycznym znajdziecie muzea, ZOO, Aquapark, Hydropolis, Afrykanarium i wiele wiele innych ciekawych miejsc. Dobrze było by zapoznać się z tą serią artykułów by wiedzieć co skrywa przed wami Wrocław. Na zwiedzenie wszystkich wymienionych atrakcji na pewno nie starczy Ci czasu ale układając tę listę artykułów – chcemy dać Ci możliwość samodzielnego wybrania tego co jest dla Ciebie związane z WrocławiemW dziale tym dowiesz się ciekawostek związanych z które można robić we Wrocławiu za że najlepsze rzeczy w życiu są za darmo. Jest w tym sporo prawdy – artykuł z listą rzeczy, które można robić za darmo we Wrocławiu jest najpopularniejszym tekstem na naszej stronie. Zachęcamy więc do zapoznania się z nim i wybrania miejsc, które warto we Wrocławiu - nasz subiektywny ranking - Reklama - Wrocław to nie tylko miasto studentów, ale wspaniałe miejsce do odwiedzenia na mapie Polski. Znajduje się tam nie tylko zabytkowy ratusz, Ostrów Tumski, krasnoludki i panorama Racławicka. Oprócz turystycznych atrakcji Wrocław jest obfity we wspaniałe restauracje, w których warto zatrzymać się, odpocząć i przede wszystkim, dobrze zjeść. Dla osób, które nie mieszkają we Wrocławiu, powstał ten ranking, by każdy mógł szybko znaleźć coś dla siebie. Przekrój będzie zawierał coś dla fanów kuchni tradycyjnej, ale i zagranicznej, mięsożerców, ale i wegetarian, w różnych półkach cenowych. 8. Whiskey in the JarRynek 23-24,Jeśli na myśl nazwy lokalu pierwsze, co przychodzi Wam do głowy, jest słynną piosenką zespołu Metallica, jest to lokal dla Was. Słynie ze swojego rockowego klimatu – często jest też grana muzyka na żywo. Tak jak muzyka przewodnia jest ciężka i konkretna, tak samo i jedzenie w tej restauracji. Słynie ze swoich zjawiskowych hamburgerów, steków i żeberek. Jedyna wada? Lokal jest bardzo popularny i aby mieć pewność, że załapie się na posiłek, warto wcześniej dokonać rezerwacji telefonicznie lub przez stronę internetową. 7. La Maddalena ul. Pomorska 1aTeraz coś na drugim końcu spectrum. La Maddelane jest restauracją na wysokim poziomie, elegancką i z klasą. Idealne miejsce na romantyczny wieczór we dwoje lub spokojne, rodzinne spotkanie. Ogromnym atutem tego miejsca jest wielki taras, z którego rozpościerają się piękne widoki – znajduje się bowiem w okolicach mostu Uniwersyteckiego i wzdłuż majestatycznie płynącej Odry. Serwowaną kuchnię można określić wspólnym mianem „kuchni europejskiej” – znajdziemy tu owoce morza, kuchnię włoską, ale i nawiązania do polskiej tradycji. Ceny dość wysokie, jednak zważając na charakter lokalu i wysoką jakość potraw – w pełni Restauracja „Konspira”pl. Solny 11Dla równowagi, miejsce słynące z obfitych, porcji i niskich cen. W dodatku w luźnym klimacie. Wyróżnia się oryginalnym wystrojem wnętrz i wyposażeniem – pokryte starą cegłą pomieszczenia są pełne obrazów, plakatów i mebli nawiązujących na XX wieku naszego kraju – walki z władzami sowieckimi, stąd też nazwa lokalu. Każdemu zainteresowanemu polecamy zerknąć na ich stronę internetową – umożliwiono wirtualny spacer po jego wnętrzu! A co można w „Konspirze” zjeść? Przepyszną polską kuchnię: białą kiełbasę, żurek, pierogi, placki ziemniaczane i wiele innych. Każdy amator tradycyjnych smaków powinien być zadowolony. 5. Wilk Sytyul. Trzebnicka 3Jak zostało na początku artykułu obiecane, jest propozycja wegańska. Jednak nie tylko weganie, ale i mięsożerni nie będą zawiedzeni tym miejscem. Menu zawsze jest dostosowywane do sezonu na dany produkt, zatem o każdej porze roku możemy znaleźć coś innego, zawsze świeżego. Kuchnia roślinna jest luźną wariacją kuchni polskiej, ale i nie tylko – znajdziemy także inspirację Tajlandią, Meksykiem czy Koreą. Jedno jest pewne – nawet często wracając do tej restauracji, nie będziemy się nigdy nudzić. 4. 8 misekul Litewska 14Jak już kuchnia azjatycka została wywołana do tablicy, nie można nie wspomnieć o „8 miskach”. Najkrócej ujmując jest to azjatycki street food, co nawiązuje do początków właścicieli lokalu – początkowo działali w foodtracku. Największym hitem w menu, po który wszyscy wracają, jest Pad Thai i bułeczki BAO. Kto raz spróbuje, będzie zawsze je wspominał, myśląc o Wrocławiu. Jedynym mankamentem jest mała ilość miejsc, więc w godzinach szczytu trzeba na wolny stolik poczekać – ale zdecydowanie warto!3. Warsztat Food and Gardenul. Niedźwiedzia 5Idealne miejsce, gdy pragnie się uciec od miejskiego zgiełku, bo ta restauracja znajduje się z dala od centrum, w sercu Popowic. Serwująca wykwintne dania regionalne i domowe wypieki – produkty są najwyższej jakości. Jednak niepodważalną zaletą tego miejsca jest ogródek – stylizowany na szklarnię w stylu loftowym. Ma funkcję nie tylko estetyczną, bowłaściciele hodują w nim własne zioła i przyprawy! W takich okolicznościach każdy posiłek będzie smakował wyjątkowo. Ciekawostką jest geneza nazwy lokalu – wcześniej w budynku znajdował się właśnie warsztat samochodowy, co przebija się we wnętrzu. 2. Dinettepl. Teatralny 8W tym rankingu nie pojawiła się jeszcze ani jedna śniadaniownia. Aby naprawić ten błąd, przedstawiamy jedną z najlepszych – Dinette. Warto podkreślić, że wypiekają na miejscu własny chleb, na własnym zakwasie. W menu znajdziemy wszystkie śniadaniowe klasyki kuchni międzynarodowej, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Niewątpliwym atutem są zdrowe, warzywno-owocowe koktajle. Po takim śniadaniu każdy miło zacznie dzień. 1. Jadkaul. Rzeźnicza 24-25Uznawana za perłę wrocławskiej gastronomii. Jest to autorskie miejsce, na którego czele stoi Justyna Słupska Kartaczowska. Słynie z polskiej kuchni, ale uwaga! W nowatorskiej, unowocześnionej formie. Co jest tym bardziej zaskakujące, bo główną inspiracją dla Jadki były dawne przepisy i techniki kuchni szlacheckiej. Głównie menu jest zdominowane przez mięso – baranina, ozory, dziczyzna,wszystko podane w sposób mistrzowski. Warto wspomnieć, że restauracja wspiera lokalnie inne firmy. Alkohole są produkowane w rzemieślniczych warsztatach – polskie cydry, czy małe lokalne browary. Dodatkowo stara się, by wszystkie produkty były najwyższej jakości z polskich upraw. Jeśli ktoś tylko ma okazję, by móc tam zjeść, niech ani chwili się nie waha. - Reklama - To jest lista otwarta, którą będę aktualizowała w miarę kolejnych wizyt we Wrocławiu. Chętnie przyjmę też Wasze rekomendacje. Tak się jakoś składa, że niezbyt często wpadamy do Wrocławia, ale jak już wpadamy, to jemy na potęgę. Bo Wrocław gastronomicznie rozwija się jak szatan! W kontakcie Prześwietne miejsce dla każdego, kto ma choć troche otwartą głowę i na śniadanie chętnie zje coś innego, niż jajecznica. Ich hummus jest we Wrocławiu znany, niektórzy twierdzą, że najlepszy w mieście. A do niego naprawdę kreatywne i wyjątkowo smaczne dodatki, na przykład grillowana brukselka, dressing z nori, kolendra, mięta i granat. Mają wegańskie pasty, ale mają też nabiał i jajka, więc bez ortodoksji. Bardzo polecam Wam tutejszą szakszukę i smoothie. Szczególnie to z masłem orzechowym i bananem. Gdzie? ul. Benedykta Polaka 12/1b, Wrocław Dinette Chyba jedno z najmodniejszych miejsc ostatnio. Nie znam nikogo, kto będąc we Wrocławiu nie zameldował się w Dinette chociaż raz. Dużo wysiłku włożono w wystrój, trochę mniej w szkolenie obsługi, wciąż jednak śniadania przez cały dzień, koktajle ze świeżych warzyw i owoców, czy bąbelki od samego rana to fajna rzecz. Nie chwalą się, że pracują na najlepszych produktach i dobrze, bo to raczej średnia półka. Ale tak długo, jak nie robią z tego religii – jestem z tym ok. Fajne miejsce, żeby zacząć dzień, ale chętnie dowiem się jakie są inne warte uwagi śniadaniownie. Gdzie? pl. Teatralny 8, Wrocław Chleboteka Rzemieślnicy wracają do łask. Chleboteka to mokry sen miłośników glutenu. Na miejscu pieką najprawdziwsze chleby na zakwasie i możecie to podejrzeć. Oprócz kanapek kupicie tu znakomite, uczciwe drożdżówki, zupełnie takie, jak pamiętamy z dzieciństwa. A dla lubiących zdrowo są jogurty z koziego mleka, koktajle, pasty do pieczywa, domowe keczupy czy musztardy. Mają też dobrą kawę. Nie jest to miejsce na długie posiadówki, ale na dające energię śniadanie jak najbardziej. Gdzie? ul. Ruska 64/65, Wrocław Jadka Trochę trwało, nim tu dotarłam. Trafiło na Walentynki i menu degustacyjne. Jadka to fine dining w szalenie przytulnym wnętrzu. Jadka to również bardzo profesjonalna obsługa i interesująca selekcja win. Jadka to wreszcie Justyna Słupska-Kartaczowska – fantastyczna, mocna i mądra kobieta, która rządzi tym miejscem i jego kuchnią. Znam jej filozofię i szanuję bardzo, jest bliska mojej. Z grubsza można ją streścić do zdania: “Weź dobry produkt i go nie zepsuj”. Tu jest bardzo wysoki poziom nie tylko jeśli chodzi o jakość, ale również technikę. A zupa z pulardy i migdałów była tak doskonała, że prawie się nad nią popłakałam ze wzruszenia. Tak samo, jak fenomenalny domowy chleb. I pierogi o idealnie delikatnym lecz zwartym cieście i cudownie smacznym farszu. Jadka jest wspaniała, Jadkę kocham i rozumiem. Gdzie? ul. Rzeźnicza 24-25, Wrocław Niezły Dym Stacjonarne miejsce chłopaków z Happy Little Truck. Kiedyś zachwyciłam się ich pizzą, bo nie dość, że doskonała, to jeszcze serwowana z food trucka, który miał najprawdziwszy piec na drewno. Ja wiem, że pizza dzieli Polaków bardziej, niż pierogi, ale proponuję najpierw pojechać do Neapolu, a później dyskutować. To są tego rodzaju przeżycia kulinarne, które ustawiają poprzeczkę bardzo wysoko, a później człowiek szuka już tylko tych smaków, bo cała reszta jest bez sensu. No i tu je znalazłam. Poza tym nie rozdrabniają się na makarony i inne włoskie klasyki, jest tylko świetna pizza serwowana w kilka minut. Dokładnie tak, jak w Neapolu. Gdzie? pl. Teatralny 1, Wrocław Woo Thai Mówią, że to najlepsze tajskie w mieście. Albo, że jak na tajskie, to do Woo. No to siup. Na dole mają coś w rodzaju azjatyckiego baru szybkiej obsługi, a na piętrze bardzo fajną restaurację z industrialnym wystrojem, szybką i serdeczną obsługą i naprawdę sympatycznym klimatem. Naszą uwagę zwróciło menu – dawno nie widziałam tak ładnej i przejrzystej karty. Nie wszyscy muszą się znać na kuchni tajskiej, więc to miło, że nazwie każdego dania towarzyszy estetyczne zdjęcie. Absolutnie polecam Wam spróbować tutejszych smażonych kalmarów o konsystencji niemal maślanej, ale lekko słodkawa, wielowymiarowa zupa z kaczki także nie zawiedzie. Gdzie? ul. Grunwaldzka 67, Wrocław Od Koochni Niewielka knajpka, która ujęła nas domowymi smakami i prostotą menu. Dostaniecie tu tylko zupę, dwa główne (wege/mięsne) i kilka ciast do wyboru, a do popicia kompot. Ja trafiłam na świetne, soczyste żeberka podane klasycznie z puree i surówką z kiszonej kapusty. Bardzo to fajne i przyjemne, bo człowiek z miejsca czuje się jak w domu. To naprawdę są znajome, dobre smaki. A kapusta kiszona jest naprawdę kiszona, a nie kwaszona. Szanuję to. Gdzie? ul. Wojciecha Cybulskiego 17/1 A, Wrocław Kres Kres to nasze odkrycie sprzed mniej więcej roku. Kuchnia ukraińska w cudownie domowym wydaniu. Za sterami cała rodzina i wierzcie mi, można tam się poczuć tak zaopiekowanym, jakby zaprosili cię do własnego domu. Jedzenie jest szczere, uczciwe i tak smaczne, że ciężko oderwać się od talerza. Pełna recenzja i więcej zdjęć tutaj. Gdzie? ul. Ofiar Oświęcimskich 19, Wrocław (restauracja się nie zamknęła lecz zmienia lokalizację) Taszka Taszkę pokochałam z miejsca. Jest śliczna, przytulna, sprzyjająca rozleniwieniu, podskubywaniu kolejnych (świetnych!) przekąsek i popijaniu wina. O dziwno znajduje się w Rynku i przeczy wszystkim teoriom, że w tak turystycznych miejscach nie da się zjeść nic godnego. Da się i to bardzo! Mają cudowne krokiety z bacalhau o wnętrzu delikatnym jak chmurka i idealnie chrupiącej panierce, mają doskonale delikatną ośmiornicę, ale mają też pho i banh mi, co trochę mnie dziwi, a trochę śmieszy, bo do całej niezaprzeczalnej portugalskości tego miejsca wcale nie trzeba już dokładać Wietnamu. Nie zmienia to jednak faktu, że wrócę na pewno. I może nawet zjem pho. Tak dla jaj. Gdzie? Rynek 53/55, Wrocław Olszewskiego 128 Wiem już, że muszę tu wrócić, bo zasługują na pełną recenzję. Obsługa jest bardzo profesjonalna, dokładnie wiedzą co sprzedają, a od wejścia pachnie dobrym jedzeniem. To zawsze są dobre znaki. Świetny, podkręcony chrzanem barszcz, idealnie delikatny dorsz w chrupiącym panko, w puree dużo masła, dwa rodzaje własnego chleba, wśród przystawek hummus o idealnie zbalansowanym smaku, a ponadto – co ważne – nic nie trzeba było doprawiać, bo wszystko, co wyszło z kuchni było doskonale smaczne. W menu znajdziecie też takie ciekawostki, jak tatar z serca wołowego, a po lunchu należą się dwie kulki lodów serwowane z okienka przy wejściu. Do tego ceny frontem do klienta. Gdzie? ul. Olszewskiego 128, Wrocław Mennicza Fusion Świetna kuchnia z półki fine diningowej. Pełna recenzja tutaj. Zdecydowanie warto wpaść tu na kolację, bowiem smaki są dopracowane, jakościowy produkt wybija się na pierwszy plan i taki właśnie fine dining cenię. Tu nie ma tej zbędnej dyskoteki, której zadaniem jest ukrycie braków warsztatowych szefa kuchni. Tu dodatki są tylko potrzebnym i wdzięcznym tłem dla tego, co na talerzu najważniejsze. Do tego świetny domowy chleb, przyjemna obsługa i wyraźne, jednoznaczne smaki. Gdzie? ul. Mennicza 24, Wrocław Vivere Italiano Wszystko to, co Polacy lubią najbardziej. Prawdziwa włoska kuchnia, na włoskim produkcie, za sterami także Włoch. Warto celować w owoce morza, bo dbają o ich świeżość, ale zjecie tu także niezłą pizzę i makarony (oczywiście). No i tak mocarnego negroni jeszcze w Polsce nie piłam. Na zdjęciu ośmiornica z ziemniakami gotowana w pomidorach. Prosta rzecz, a cieszy. Dużo tu smaku, ale też bez zbędnych komplikacji. Powiedziałabym, że to takie domowe gotowanie podlane solidną porcją jakościowej oliwy. W weekendy Vivere Italiano masowo okupowane jest przez Włochów, więc możecie się poczuć prawie jak intruzi. To urocze. Gdzie? ul. Ofiar Oświęcimskich 21, Wrocław Szajnochy 11 Tu mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony to ładne miejsce i szalenie chwalone. A z drugiej… Jest wczesne popołudnie, na sali ja sama jedna, trzy kelnerki w okolicach baru i nie czuję się jakoś szczególnie zaopiekowana, nie wychodzą poza minimum, a nad pustym talerzem i równie pustą szklanką medytuję wystarczająco długo, aby mnie to zaczęło drażnić. Ale już mniejsza o to. Na pewno cudem jest rolka z tatarem z przegrzebków o idealnie zbalansowanym smaku. Gorzej wypada gyutataki ze szapragami i dość twardą, ciągnącą się polędwicą wołową – w całości kompletnie pozbawione smaku. W obu przypadkach kawałki są tak duże, że grożą wywichnięciem szczęki. Ale to wszystko nie ma znaczenia w obliczu największego wałka, z jakim zetknęłam się w ostatnim czasie w polskiej gastronomii. W menu stoi tatar z krabów i krewetek (40 zł). Kraba i pacierza nie odmawiam, więc decyzja zapada błyskawicznie. I teraz skupcie się: owy tatar składa się z jednej pociętej w cieniutkie paseczki krewetki i porwanych na włókna… paluszków krabowych. No, kurwa mać! I nawet nie zamierzam pisać, że pardon le mot. Żadne tam pardon. Paluszki krabowe to jest syf i malaria, nie ma w nich mięsa z kraba, tylko jakiś najpodlejszy miał z ryb oraz cała tablica Mendelejewa. Nie wspominam już o tym, że 100g tego gówna kosztuje coś koło dwóch złotych. A tu twierdzą, że jest to tatar (!) z kraba (!) i sprzedają za cztery dychy. Ja jestem w stanie wiele wybaczyć i wiele zrozumieć, ale robienia z ludzi debili nie wybaczam nigdy. Rozgrzebałam, zapłakałam i podziękowałam za ten cud sztuki kulinarnej, co nie przeszkadzało kelnerce umieścić go na rachunku. Tak więc sami rozważcie czy chcecie tam iść, czy nie. Rolka z sanżakami była pyszna. Ale niesmak pozostał. Gdzie? ul. Szajnochy 11, Wrocław Nanan Wnętrze jest śliczne – różowe, pluszowe, mięciutkie i tak przytulne, że ko, ko ko. Takie pudełeczko z czekoladkami najwyższej próby. A realia są takie, że ciastka mają jeszcze trochę niedopracowane. Smaki są niezłe, jednak kremy ciut przyciężkie, brakuje też tej perfekcji w wykonaniu. Myślę, że to kwestia czasu i praktyki. Natomiast na pewno warto u nich zgrzeszyć eklerką. Lub kilkoma. Eklerki mają wyjątkowo dobre i te z serca Wam polecam. Z nazwą nie dyskutuję, ale jej uderzające podobieństwo do mojego ulubionego Umam jest… hm. Gdzie? ul. Kotlarska 32, Wrocław Roma Ja wiem, wiem, lodziarni we Wrocławiu jest od groma i każda ma swoich wyznawców, ale Roma to dla mnie taki łącznik z przeszłością. Te smaki naprawdę wywołują we mnie wspomnienie dzieciństwa, wzruszają. Żałuję, że mam do Romy tak daleko, bo latem byłabym tam codziennie. Więcej o wrocławskich lodziarniach pisałam tutaj, a naszą z mozołem tworzoną Lodową Mapę Polski znajdziecie tutaj. Gdzie? ul. Ludwika Rydygiera 5, Wrocław Magda Podobne wpisy