wkurza mnie to niesamowicie!!!! nie mam 16 lat, oboje mamy po 22 lata. jestesmy razem prawei rok, ale przedtem go nie widzieli,bo studiujemy w innym mieście niż mieszkam tzn. i on, i ja Moi rodzice nie lubią mojego chłopaka co mam zrobić.? 2011-03-02 16:37:36; Co zrobić by moi rodzice zaakceptowali mojego chłopaka? 2011-08-15 01:45:30; Moi rodzice nie akceptują mojego chłopaka, co z tym zrobić? 2013-10-15 19:35:04; Co mam zrobić aby moi rodzice zaakceptowali mojego przyjaciela? 2012-03-22 16:58:51 Inna żaliła się, że rodzice byli zawsze speszeni przy temacie seksu: – Nie dostałam przekazu od mamy, że to może być przyjemne. Profesor Izdebski pisze, że najczęściej „debiut" seksualny następuje w mieszkaniu chłopaka lub dziewczyny pod nieobecność rodziców (33 procent). ja bym sie nie wyrywała z prezentami no bo niby z jakiej okazji ? ;) tzn wiesz jakieś ciasto to jeszcze ok ale żeby wiesz każdemu coś przynieść to bez sensu :P skąd wiesz co oni lubią itd Miałam chłopaka, ale zerwaliśmy, bo przez moich rodziców nie mogliśmy się spotykać. Mama mi mówiła żebym uważała na chłopaków i żebym się z nimi nie zadawała. Dziś odwołano dyskoteke co miała być wczoraj i moja mama się bardzo ucieszyła ;-; Mam dosyć. Nie pozwalają mi jeździć do koleżanki i rozmawiać przez telefon. lKGD. Niestety, bardzo często zdarza się, że chociaż nasza sympatia jest naprawdę wspaniała, to już jej czy jego rodzina nie do końca nam odpowiada. Temat jest trudny, bo z jednej strony wolelibyśmy unikać częstych kontaktów, z drugiej – szczere wyznanie może zranić ukochaną osobę. Co robić? Spisz wady… i zalety Tak – po pierwsze, musisz zastanowić się, dlaczego właściwie tak bardzo nie lubisz rodziny swojego chłopaka albo swojej dziewczyny. W tym celu dobrze byłoby wypisać na kartce ich wszystkie wady. Wypisz każdą rzecz, która sprawia, że natychmiast tracisz humor – to, ze młodszy brat chłopaka ciągle wchodzi do pokoju, to, że mama twojej dziewczyny zawsze nalega, żebyście pili razem herbatę. Kolejna rzecz – wypisz zalety rodziny chłopaka. Być może ich nie dostrzegasz, dlaczego trochę ci trochę pomożemy. Do zalet należy to, czy rodzina twojego chłopaka czy dziewczyny wita cię z uśmiechem, czy jesteś mile widziany/-a, czy częstują cię obiadem. Ważne jest też chociażby to… czy akceptują ciebie jako chłopaka lub dziewczynę swojego członka rodziny. Gdy podsumujesz wykaz plusów i minusów, z pewnością stwierdzisz, że nie jest tak, że rodzina chłopaka czy dziewczyny nie ma żadnych zalet. A skoro ma, to wystarczy wyeliminować irytujące zachowania, by choć trochę ich polubić. Twoja chęć nastawienia jest bardzo ważna, ponieważ zapewne planujesz być ze swoją sympatią przez dłuższy okres. Rozmowa W tym momencie oczywiście pojawia się pytanie, jak zmienić pewne zachowania członków rodziny chłopaka czy dziewczyny. Oczywiście nie jest to najłatwiejsze zadanie, jednak z całą pewnością nie należy też do tych szalenie trudnych. Wystarczy trochę szczerości i otwartości. Skoro już wiesz, co najbardziej denerwuje cię w danej rodzinie (np. ciągłe przybieganie młodszego brata do waszego pokoju), to musisz porozmawiać z chłopakiem lub dziewczyną. Dla ciebie zwracanie uwagi będzie bardzo krępujące, ale już dla twojej sympatii – nie. Powiedz więc wprost: „Słuchaj, mam taki problem. Bardzo lubiłam do ciebie przychodzić, ale od pewnego czasu mnie to męczy. Nie lubię, kiedy twój brat ciągle wbiega do pokoju, nie czuję się komfortowo i choć mogę czasem na przykład z nim pograć, to ogólnie przychodzę do ciebie i chcę spędzać czas z tobą”. Takie szczere wyznanie powinno zdecydowanie pomóc. A co, gdy jednak nie pomaga? W takiej sytuacji to ty musisz zareagować. We wspomnianej sytuacji powiedz wprost do młodszego brata – „Słuchaj, chcemy teraz pobyć sami. Później się z tobą pobawimy”. Jeśli to nie skutkuje – to wyciągnij chłopaka czy dziewczynę na spacer. Doza tolerancji Warto też pamiętać, że nie wszystkie cechy rodziny swojego ukochanego czy ukochanej koniecznie musisz zmieniać. Czasem wystarczy je po prostu zaakceptować i zrozumieć, że może nie są idealni, ale przecież twoja sympatia bardzo ich kocha, więc należy im się szacunek. Przekonała się o tym 15-letnia Iza: – Szczerze mówiąc, to nie lubiłam rodziny mojego chłopaka. Nie wiem, dlaczego, ale od początku denerwowali mnie tym, że są bardzo głośni, hałaśliwi, kłótliwi. Oczywiście nie mogłam tego zmienić, moje działania nie miałyby sensu. Pewnego dnia po prostu stwierdziłam: A niech tam, ważne, że nie piją i się nie awanturują, a że głośni? Trzeba ich po prostu zaakceptować. I od tego momentu jakoś przeszła mi cała złość na nich. Po prostu zaczęłam ich tolerować – w końcu, kto wie, może kiedyś to będzie i moja rodzina? – uśmiecha się Iza. Czy mówić partnerowi, że nie lubię jego rodziny? Wiele osób, które nie cierpią rodziny chłopaka czy dziewczyny, ma ochotę powiedzieć to sympatii prosto w twarz – „Nie lubię twojej rodziny. Są okropni i nienawidzę spędzam z nimi czasu, proszę nie zapraszaj mnie więcej do domu”. To jednak wielki błąd i jeszcze większy nietakt. Po pierwsze, urazisz swoją sympatię, po drugie – obrazisz osoby, które ona czy ona kocha. To nigdy nie wróży dobrze dla związku i na dodatek źle o tobie świadczy. Jeśli wręcz czujesz niechęć, której nie możesz zwalczyć, nie przyjmuj zbyt częstych zaproszeń, ale tę tajemnicę zachowaj dla siebie. 17 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 7930 Zarejestrowany: 06-01-2010 14:40. Posty: 118 IP: 21 czerwca 2010 11:18 | ID: 235058 Nie wiem co doradzić mojej koleżance, która strasznie się martwi, że mama nie lubi jej chlopaka. Jest to dla niej bardzo wazne i nie wiem jak jej pomoc. sa ze soba juz 2 lata, mieszkaja razem (nie z mama) i chyba dobrze im razem, dogaduja sie, sa szczesliwi. ale ostatnio wydarzyl sie maly incydent- podczas jazdy samochodem Tomek przeklal bo podczas cofania wyjechal mu samochod i mama zwrocila mu uwage, po czym on wypalil: nie mam mnie pani w dowodzie, żeby zwracac mi uwage kiedy przeklinam... I o to cala afera. No Tomek mogl sie pohamowac, ale zadzwonil do mamy Anki i ja przeprosil, ale ona juz oznajmila ze go nie lubi i nie chce miec z nim nic wspolnego. Hmmm...nie wiem czy warto tak emocjonalnie podchodzic do tego. Co o tym sadzicie? 1 seatibiza Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 16-06-2010 20:58. Posty: 70 21 czerwca 2010 12:01 | ID: 235143 myślę że dobrze zrobił że przeprosił matkę dziewczyny i wydaje mi się że ona powinna to docenić i mimo wszystko dać mu szansę a nie skreślać go tak szybko....... 2 sysia12 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 10-05-2010 14:32. Posty: 4439 21 czerwca 2010 12:11 | ID: 235166 powinna to docenić i zastanowić się nad swoim zachowaniem 3 katerina86 Zarejestrowany: 14-06-2010 09:02. Posty: 36 21 czerwca 2010 12:30 | ID: 235191 a może tu nie chodzi o tego chłopaka, bo równie dobrze kobieta mogła sie przyczepić do czegoś innego, tu może chodzić o to, że córka mniej czasu poświęca matce od czasu gdy jest z tym chłopakiem i matka po prostu po ludzku jest zazdrosna... szczera rozmowa matki z córką i tyle... 4 radosna24 Zarejestrowany: 06-01-2010 14:40. Posty: 118 21 czerwca 2010 12:59 | ID: 235234 Nie, córka jest naprawdę w porządku, jeździ do matki kiedy może, najczęściej w weekendy, kiedy ma wolne od pracy,ale codziennie do siebie dzwonia. A co najdziwniejsze, jej poprzedni chłopak zostawił ją dla innej (córkę) a matka mimo to nadal lubila tego chlopaka. A do Tomka jest jakos uprzedzona jakby od razu zalozyla ze ona nie bedzie z nim szczesliwa. Tomek i Anka kloca sie jak normalna para, ale mama robi wielkie halo kiedy on do niej zle sie odezwie czy przeklnie. jak chce zapalic papierosa to wygania go na dwor- a maz drugiej corki pali normalnie w domu. Z czego moze wynikac taka sytuacja? Ania naprawde sie martwi bo zalezy jej na obojgu, a ja obiektywnie nie potrafie ocenic sytuacji. Matka Ani to dobra kobieta i na pewno Tomek nie powinien tak sie do niej odezwac,ale ja przeprosil. 5 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 21 czerwca 2010 13:15 | ID: 235260 Wychodzi mi,że mama naprawdę nie lubi tego chłopaka. I zawsze znajdzie powód do tego, aby dokuczyć. Wobec czego on w moim odczuciu ma jedno wyjście: nie przejmowac sie tym i dawac jak najmniej powodów do ataków. Z tym lubieniem jest tak, ze nic na siłę sie nie wskura, niestety. 21 czerwca 2010 13:18 | ID: 235265 a może podpadł jej czymś jeszcze o czy oboje nie zdają sobie sprawy???jeśli Twojej koleżance zależy na obu niech poważnie porozmawia ze swoją mamą bo tak żyć na dłuższą metę się nie da! 7 radosna24 Zarejestrowany: 06-01-2010 14:40. Posty: 118 21 czerwca 2010 14:19 | ID: 235330 Pewnie wina zawsze leży po środku :) 21 czerwca 2010 15:21 | ID: 235392 na miejscu koleżanki spytałabym mamę wprost: kto spędzi z Tomkiem resztę życia: mama czy córka? rodzice często nie lubią sympatii swoich dzieci. mądry rodzic będzie tolerował "drugą połówkę" swego dziecka. 9 soniavenir Poziom: Starszak Zarejestrowany: 19-01-2010 17:22. Posty: 1183 21 czerwca 2010 16:31 | ID: 235448 Oj z tym nielubieniem to rzczeczywiście jest niezły ambaras. Ale rzeczywiscie dziecko rewolucji napisał 2010-06-21 15:21:29na miejscu koleżanki spytałabym mamę wprost: kto spędzi z Tomkiem resztę życia: mama czy córka? rodzice często nie lubią sympatii swoich dzieci. mądry rodzic będzie tolerował "drugą połówkę" swego na siłę nie da się polubić i już. Ale też nie powinno się drugiej osobie dokuczać i się obrażać, bo to przeciez dziecinne. 10 radosna24 Zarejestrowany: 06-01-2010 14:40. Posty: 118 22 czerwca 2010 09:19 | ID: 236011 Dziękuję dziewczynki, pomogłyście mi i trochę mnie zaskoczyłyście. Myślałam, że większość z Was uzna, że to chłopak przegiął. Wasi partnerzy/mężowie dogadują się z waszymi rodzicami? u mnie bywa różnie, ale zawsze staram się być wyrozumiała i miła, raczej nie wypaliłabym z tekstem: nie macie mnie w dowodzie to nie mowcie co mam robic. 11 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 22 czerwca 2010 10:24 | ID: 236095 Tekst był rzeczywiście nie na miejscu, chłopak przegiął. Jednak z tego, co pisałaś, wynikało, ze mama cały czas cos do niego ma i stąd moja ocena. 12 mamakubusia Zarejestrowany: 24-02-2010 08:07. Posty: 5 24 czerwca 2010 11:48 | ID: 237966 ja mam podobna sytuację. musiałam wybierać albo rodzice albo chlopak , z którym jestem szczęśliwa. wybrałam chłopaka z tym że utrzymuje sztuczne relacje z rodzicami , którzy moze i chca dobrze i najlepiej dla mnie ale chca decydowac w weilu waznych kwestiach za mnie. owszem zawdzieczam im bardzo wiele pomogli mi w najtrudniejszych chwilach zyciowych ale to nie znaczy ze beda ukladali dalej moje zycie. i tak juz kilka miesiecy trwa ta sztucznosc jest mi ciezko ale coz mam cicha nadzieje ze moze kiedys zaakceptuja moja decyzje i uszanuja ja. zyje na wlasny koszt i dla dobra swojego dziecka a ich wnuka odwiedzam rodzicow a o obecnym partnerze nawet nie ma rozmow podczas moich spotkan z rodzina i zastanawia mnie jak dlugo tak bedzie..... heh 13 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 24 czerwca 2010 12:24 | ID: 237999 mamakubusia napisał 2010-06-24 11:48:30ja mam podobna sytuację. musiałam wybierać albo rodzice albo chlopak , z którym jestem szczęśliwa. wybrałam chłopaka z tym że utrzymuje sztuczne relacje z rodzicami , którzy moze i chca dobrze i najlepiej dla mnie ale chca decydowac w weilu waznych kwestiach za mnie. owszem zawdzieczam im bardzo wiele pomogli mi w najtrudniejszych chwilach zyciowych ale to nie znaczy ze beda ukladali dalej moje zycie. i tak juz kilka miesiecy trwa ta sztucznosc jest mi ciezko ale coz mam cicha nadzieje ze moze kiedys zaakceptuja moja decyzje i uszanuja ja. zyje na wlasny koszt i dla dobra swojego dziecka a ich wnuka odwiedzam rodzicow a o obecnym partnerze nawet nie ma rozmow podczas moich spotkan z rodzina i zastanawia mnie jak dlugo tak bedzie..... hehCo prawda sytuacja taka jest uciażliwa, ale gratuluję Ci, ze podjęłaś dobrą dla siebie decyzję:) 14 Bakuarzanna Zarejestrowany: 28-05-2010 12:35. Posty: 78 26 czerwca 2010 00:33 | ID: 239317 Najważniejsze żeby chłopak był faktycznie dobry i najważniejsze jest to czy jest się szczęśliwym w rodzice prędzej czy później zaakceptują chłopaka. A co do sytuacji w temacie to chłopak odezwał się trochę niegrzecznie,ale potem przeprosił. A mama powinna wybaczyć;) 15 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 26 czerwca 2010 22:20 | ID: 239584 Bakuarzanna napisał 2010-06-26 00:33:56Najważniejsze żeby chłopak był faktycznie dobry i najważniejsze jest to czy jest się szczęśliwym w rodzice prędzej czy później zaakceptują chłopaka. A co do sytuacji w temacie to chłopak odezwał się trochę niegrzecznie,ale potem przeprosił. A mama powinna wybaczyć;)Tu się nie zgodzę: nie ma, że powinna. Powinnności względem uczuć nie istnieją. Nie powinna, ale dobrze, gdyby to zrobiła. 16 MNONKA Zarejestrowany: 25-01-2010 10:38. Posty: 5777 26 czerwca 2010 22:28 | ID: 239589 seatibiza napisał 2010-06-21 12:01:04myślę że dobrze zrobił że przeprosił matkę dziewczyny i wydaje mi się że ona powinna to docenić i mimo wszystko dać mu szansę a nie skreślać go tak szybko.......zgadzam się, ale może minie troszkę czasu, aż mama dojdzie do siebie i to zrobi, czasem ludzie tak maja, cos ich ugryzie i koniec 17 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 26 czerwca 2010 22:50 | ID: 239614 Napiszę tak:Dajcie czas Mamie i jednak po pewnym czasie są jeszcze spięcia to pomoże mama nie powinna zakładać z góry,że nie lubi Tomka,tylko powinna go poznać prawda,że ten chłopak przegiął,ale mam tez nie jest całkiem "fer".Z tego morał taki,że "trafiła kosa na kamień"!!!! zapytał(a) o 16:50 Moi rodzice nienawidzą mojego chłopaka... Mój chłopak jest metalowcem (wiadomo, długie włosy, ćwieki, czarne ciuchy, koszulki z nadrukami zespołów, kilka tatuaży, kolczyki itp). Ma 20 lat (ja 17 jak coś). Jest świetnym facetem, jesteśmy razem 2 miesiące, tylko ciągle moi rodzice czepiaj się o niego i jego wygląd. Ojciec nie akceptuje tatuaży i najchętniej zabiłby każdego, kto je ma. Metalu również nienawidzi. Mogę sobie mówić, ile wlezie, że to super chłopak, ale oni to samo. Gdy zaproponowałam, że zaproszę go do domu to rzucili się na mnie, że nie mam prawa "tego czegoś" wpuszczać za próg. Ostatnio jak byłam z Sewerynem na mieście zadzwoniła moja rozwścieczona mama i drąc się do słuchawki krzyczała, bym jak najszybciej wróciła do domu, bo jej koleżanka mnie widziała na mieście z nim jak się całowałam, i żebym jej wstydu nie robiła... To chore! Nie możemy sobie iść na miasto, tylko zawsze szlajać się po jakiś łąkach na obrzeżach, bo tam albo koleżaneczka, albo sąsiadka zobaczy i co będzie? Nie wiem co robić... Jak przekonać moich rodziców, bo mnie kiedyś nerwica trafi...